Jest październik 2010 roku. Zupełnie przypadkowo i jakby nie do końca z największa przyjemnością decydujemy się wraz z Mateuszem na wyjazd do Zawoi, by zdobyć Babią Górę. Czemu przypadkowo i z nie największą przyjemnością? Otóż plany były zupełnie inne… Czytaj dalej
Babia góra – nocne podejście
14 komentarzy