Archiwum miesiąca: czerwiec 2014

Kolejne wspomnienia Jacka Grzybały. Ciuchcia Bieszczady Rzepedź-Cisna 1965 rok

Moje pierwsze spotkanie z Bieszczadami w 1965 r.

W 1965 roku po zdaniu matury i egzaminu wstępnego na studia geodezyjne na AGH w Krakowie postanowiłem wyruszyć w Bieszczady na 2 tygodniową wędrówkę. Wyjazd był dokładnie zaplanowany i odbył się w ramach Rajdu Drogowców i transportowców organizowanego przez odział w Rzeszowie. Skład drużyny to koledzy ze szkolnej ławki z liceum, którzy dobrze się znali już od 4 lat i razem chodzili po Górach Świętokrzyskich jak również Tatrach. Nasza 4 osobowa drużyna przyjęła nazwę Zbójnicy Świętokrzyscy a w jej skład wchodzili: Jarek, Jurek, Wiesiek i piszący te wspomnienie Jacek.

Bieszczady kolejka

Zabawa i tańce na przystanku kolejki w Balnicy.

Rajd był atrakcyjną imprezą, bo trasy prowadzili przewodnicy bieszczadzcy z Rzeszowa, ponadto wszyscy uczestnicy otrzymali bezpłatny bilet z miejsca swego zamieszkania do miejsca startu czyli Rzepedzi. Czytaj dalej

Share Button

Bukowe Berdo

Bieszczadzkie połoniny, nie tak może rozległe i wysokie jak polany naszych wschodnich sąsiadów, są jednak w swym przyziemnym nastroju niesamowite i jedyne w swoim rodzaju. Oferują nam jedną z najpiękniejszych tras górskich w Polsce. Niedoceniane i rzadko odwiedzane przez turystów Bukowe Berdo oddaje nam widoki jakich nie powstydziłyby się połoniny tajemniczej Rumunii oraz dzikiej Ukrainy. Koloryt i nastrojowość tego miejsca są specyficzne w skali całych Bieszczadów, a pustka i odosobnienie, dodatkowo potęgują ten bajeczny klimat. Czytaj dalej

Share Button

Zamek w Rytrze

Kraniec Południowej Polski, w dużej mierze pokryty pasmem Karpat, kryje w sobie liczne pamiątki i ciekawe miejsca. Wiele już lat przemierzam ten łańcuch górski, zaglądając możliwie jak najczęściej w pasmo Beskidu Sądeckiego. Jednym z ciekawszych miejsc w tych lesistych górach jest miejscowość Rytro, oraz znajdujące się na pobliskim wzgórzu ruiny średniowiecznego zamku rycerskiego. Aby dostać się do kręgu starej budowli, muszę przekroczyć Poprad – górską rzekę wciśniętą malowniczo pomiędzy sądeckie szczyty. Czytaj dalej

Share Button