Kopystańka

Otwieramy bramę Karpat, kontynuujemy odkrywanie pogórzy, jednak przypomnieć sobie musimy czym wyróżnia się klimat i specyfika miejsc, które chciałbym jak najczęściej przedstawiać z racji moich korzeni istotnych dla mej górskiej pasji.

Zielone łąki i niewysokie wzgórza, magiczne wioski wkomponowane w krajobraz i piękne, nieprzebyte lasy nierzadko odznaczające się pierwotnym puszczańskim charakterem. Dziś wracamy w ścisły kąt południowo wschodniej Polski by kontynuować eksplorację najdzikszego i być może najciekawszego z Pogórzy Karpackich … Pogórze Przemyskie – o nim myślę najczęściej, gdyż jest mi najbliższe i z pewnością spośród wszystkich pogórzy najbardziej mi znane … Wyjdźmy za próg, odnajdźmy tajemnice pomordowanych, poczujmy tragedie przesiedleń … Pogórze woła – wyjdźmy i poznajmy świat z tamtych lat gdy w dolinach było inaczej …

Kopystańka – najwyższa góra Pogórza Przemyskiego … ?

Czy tak jest w rzeczywistości? Patrząc w przeszłość i zauważając niejednoznaczne ustalenie granicy między Górami Sanocko Turczańskimi a Pogórzem Przemyskim można różnie przedstawiać najwyższy punkt interesującego nas obszaru.  Pod uwagę zazwyczaj brane są trzy nazwy : Suchy Obycz ( 618 m ), Na Wysokim ( 586 m ) i właśnie Kopystańka ( 541 m ) – w zależności od interpretacji granicy między dwoma mezoregionami. Analizując ostatnią aktualizację profesora Jerzego Kondradzkiego z 2002 r. można dojść do wniosku, że najwyższym jest masyw górski Na Wysokim. Z kolei według ustaleń konferencji ” Europa Karpat” z 2017 r. zakładamy, iż najwyższym wzniesieniem jest jednak Suchy Obycz. Kopystańkę uznać więc można, jako jedno z najwyższych wzniesień Pogórza Przemyskiego.

Mało wybitny lecz bardzo widokowy wierzchołek Kopystańki na zdjęciu powyżej. Dróg prowadzących na szczyt jest sporo i wszystkie wiodą przez obszary niezwykłe. Fragment Czerwonego Szlaku Przemysko Sanockiego od Bryliniec przez niemalże nieistniejące Kopyśno które zasługuje na szczególną i osobną wzmiankę prowadzi tuż pod szczyt. Również idąc tym samym szlakiem od strony Birczy osiągniemy wierzchołek. Wreszcie kolor żółty szlaku wiodącego od Suchego Obycza doprowadzi Nas do celu. Największą jednak przygodę zapewnić może marsz od podnóży góry Mordowni ( 472 m ) ku dolinie Cisowej – tam odchodzi droga początkowo prowadząca przez łąki i pola nad miejscem gdzie dawniej istniała wieś. Następnie przez las na grzbiet gdzie połączy Nas ona ze wspomnianym wcześniej fragmentem czerwonego szlaku wiodącego od strony Birczy. Dolina Cisowej jest niezwykle malownicza, sam potok wije się tworząc piękne meandry pośród starych drzew i zdziczałych łąk.

Przenieśmy się w dolinę, odkryjmy tajemnice drzemiące w zakamarkach wysiedlonej po wojnie wsi, poczujmy pasję eksploracji karpackich, wtórnie zdziczałych zakątków.

Kapliczka w Cisowej

W oddali jeden z niewielu świadków dawnej wsi – samotna kapliczka … Niewiele dalej ruiny PGR surowo sterczące pośród mgieł.

DSC_0339

W dolinie dawniej wsi zachowały się stare dęby oraz lipy pięknie wkomponowane w otoczenie. Większość z nich uznana została jako pomniki przyrody. Osiągają imponujące rozmiary i świadczą o małej ingerencji człowieka w tutejszą przyrodę. Miejscom tym należy się szczególna ochrona. Miał powstać park narodowy, jednak region ten dziś w dużej mierze zapomniany być może nie zdobył uznania w oczach decydentów. Ginie na naszych oczach karpacka puszcza – sami zabijamy to, co najcenniejsze dla polskiej przyrody!

Wybitnie urokliwy zakątek Cisowej. Niewielki wodospad w dolinie strumienia o nazwie tej samej jak wieś. Nieoznakowany – należy szukać z mapą w ręku.

DSC_0381

W centralnej części doliny, tuż niedaleko nielicznych zabudowań, na niewielkim wzniesieniu znajduje się miejsce cerkiewne. Otoczone starodrzewiem przedstawia się dość ponuro. Dwa krzyże – jeden z 1920 r. wbity w ziemię, drugi oparty o drzewo najprawdopodobniej nie in situ, postawiony na pamiątkę 950-lecia chrztu Rusi. Nie wiem nic o trzecim krzyżu, widać że nowszym. Stoi oparty również o drzewo, jakby odnaleziony i przyniesiony na wzgórze cerkiewne.

DSC_0446

Kilkaset metrów dalej na wschód ukrył się w gąszczu drzew jeden z dwóch cmentarzy parafialnych. Niestety tylko jeden kamienny nagrobek zachował się w bardzo dobrym stanie. Nieopodal leży stary, drewniany i butwiejący krzyż z wyrytymi inskrypcjami, jak również kamienna, zwalona mogiła.

Aby odnaleźć drugi, zapewne starszy cmentarz, należy przeprawić się na drugą stronę rzeczki. Tam w niewielkiej odległości od starego dworku odnajdziemy interesujące nas miejsce wiecznego spoczynku.

DSC_0485

Właśnie od tego cmentarza możemy rozpocząć wędrówkę na szczyt Kopystańki. Powyżej niewielkiego zagajnika rozciągają się puste, widokowe łąki, którymi podążać będziemy w stronę lasu.

DSC_0524

Płowe i smutne przestrzenie pogórzańskich pustkowi. Polna droga prowadzi wzdłuż lasu osiągając jego skraj po dwudziestu minutach marszu. Tamtędy należy iść przecinką leśną do miejsca w którym połączy się z trasą oznakowana kolorem czerwonym

DSC_0536

W lesie – tam droga jest paskudna, jednak niektóre stare drzewa zadziwiają swym urokiem. Zastanawia mnie studnia … Wygląda jak sprzed kilkudziesięciu lat, jednak gdy spojrzymy na starą mapę WIG nie dostrzeżemy w tym miejscu domostw, gdyż rejon ten jest już wysoko ponad doliną. Dostrzegam na mapie jeden, dwa domy ale wydają się jednak niżej. Wprawdzie linia lasu również mogła biec wyżej, jednak wydaje się że tutaj zabudowy nie było.

DSC_0546

Kilkaset metrów dalej wspomniana, paskudna droga łączy się z czerwonym szlakiem. Stąd już niedaleko do widokowej polany, która będzie ostatnim etapem drogi na szczyt.

DSC_0448

Kopystańka – z niej ujrzymy magiczne Pogórze Przemyskie

Widok niezwykle uroczy, mimo że nie spektakularny. Panorama dookolna 360°. Tutaj postawiono stalowy krzyż oraz niewielki obelisk ku pamięci powstania Gimnazjalnej Sekcji TurystycznejSan ” w Przemyślu – także pamięci  założyciela Bolesława Błażka oraz uczestników pionierskich wypraw turystycznych przemyślan w Tatry i Karpaty Wschodnie.

Piękno Podkarpacia – spieszcie się by odwiedzić ostatnie fragmenty puszczy karpackiej, pośród których gdzieniegdzie jak wyspy wyłaniają się urokliwe połoninki, a w dolinach ukryte czekają ostatnie pamiątki z burzliwych dziejów XX wieku.

DSC_0450

Okolice Kopystańki piękne są jesienią. Las u podnóża góry to paleta barw, gra kolorów drgających pod wpływem wiatru. Zimą gdy śniegu brak, jest szaro i ponuro, wtedy jednak można szczególnie poczuć smutną historię pogórza … Poniżej obok leży Kopyśno – jedno z najbardziej tajemniczych i zapomnianych miejsc na Pogórzu Przemyskim. Dawna wieś skrywa swe tajemnice i niewątpliwy czar, jednak napiszę o tym innym razem.

Tekst i zdjęcia : Tomasz Gołkowski

Znajdziesz mnie również na Facebooku

Share Button

19 komentarzy do “Kopystańka

  1. jacek przewodnik świętokrzyski

    Artystycznie 3 zdjęcia są bez konkurencyjne ta droga , ten krzyż na tle niesamowitego nieba, i te barwy jesieni te kolory tych liści, Pozdrawiam Pełen tajemniczości jest ten cmentaez z kilkoma grobami

    Odpowiedz
    1. Tomasz Autor wpisu

      Jacek, teraz zimą jest tam ponuro, ale za to łatwiej odszukać te cmentarze. To zlepek kilku wędrówek przedstawiony w całość. Jesienią jest tam najpiękniej.
      Pozdrawiam

      Odpowiedz
  2. Kamil

    Może tą studnie wykopali pasterze , jeżeli tam wypasano np. bydło lub owce … Piękne zdjęcia z tego starego cmentarza , takie obrośnięte mchem te krzyże i nagrobki. Zakupiłem ostatnio mapę gór Sanocko -Turczańskich a to już pierwszy krok by się tam wybrać 🙂

    Odpowiedz
    1. Tomasz Autor wpisu

      Kamil, oczywiście polecam Compass, ale w necie znajdziesz też stare WIG mapy. Życzę Ci abyś zawitał na Pogórze Przemyskie.
      Pozdrawiam

      Odpowiedz
      1. Kamil

        Tomaszu , mam jedną taką księgarnie w Jaśle do której chodzę i oni mają własnie te mapy WIG w stałej sprzedaży a jeżeli nawet jakiejś akurat zabraknie to sprowadzą 🙂 A tą mapę to oczywiście z Compassu kupiłem bo najlepsza 🙂 Pozdrawiam 🙂

        Odpowiedz
  3. Duśka

    Zgadzam się z Panem Jackiem, mnie też zaczarowały te trzy zdjęcia. Rzeczywiście, jak jest taka pochmurna pogoda, to bardziej czuć pustkę tych miejsc, pamiętając o tej trudnej i bolesnej historii. Kiedy przyroda „rozkwita” kolorami, przyjemniej spędza się tam czas. Pozdrawiam Cię cieplutko 🙂

    Odpowiedz
    1. Tomasz Autor wpisu

      Witaj
      Tam w okolicach Kopyśna wiosną jest przepięknie, natomiast moja żona stwierdziła że okolice cerkwi w Kopyśnie zimą i późną jesienią wyglądają najbardziej przerażająco w całych Karpatach i … trzeba to zobaczyć po prostu.
      Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

      Odpowiedz
  4. Maria z pogórza Przemyskiego

    Witaj, Tomasz. Nasz szlak na Kopystańkę prowadzi łąkami Horodżennego, nie znajdzie tej nazwy na żadnej mapie, a używają jej chyba tylko mieszkańcy wsi; najpierw schodzimy w dolinę potoku, potem wspinamy się na łąki, i wygodną drogą, prowadzącą grzbietem wzgórz docieramy do Kopyśna, a potem już szlakiem na Kopystańkę; zaiste, piękna to góra, z dookólnymi widokami, zachwyca mnie niezmiennie od lat; szliśmy kiedyś z Cisowej, jeszcze leżał śnieg, potok wezbrany mocno; studnia, czyli musiało tam kiedyś być życie, może jeszcze wcześniej niż pokazują stare mapy; kiedy pierwszy raz dotarliśmy do Kopyśna, też uderzyła mnie jakaś przerażająca martwota, pustka, wtedy wszystko było zarośnięte zdziczałymi śliwkami, rozsypujące się domy, resztki sprzętu gospodarskiego … a był to środek dnia, ciepło, słonecznie; teraz obejścia wyczyszczone z krzaków, powoli pojawiają się jacyś nowi mieszkańcy, i my przyzwyczailiśmy się do tej specyficznej atmosfery Kopyśna; czyli czekamy na kwitnące tarniny, całe Pogórze w białych obłoczkach:-) radosnego świętowania w gronie rodzinnym; pozdrawiam serdecznie.

    Odpowiedz
    1. Tomasz

      Witaj Mario
      Oczywiście można iść od Gruszowej dróżką. Horodżenne – odkryłem tę nazwę jakiś czas temu, choć w necie jej nie uświadczysz, jedynie na Twoim blogu jest wzmianka. Można również i od Koniuszy w rejonie Połoninek Rybotyckich. Tam w okolicy gdzie idziecie do Kopyśna, nie wiem czy czasem teraz nie zrobili przecinki leśnej by podprowadzić linię wysokiego napięcia. Schodząc ostatnio drogą z Kopyśna do Rybotycz, widziałem po lewej właśnie świeżą przecinkę. Pozdrawiam serdecznie i życzę Wspaniałych Świąt

      Odpowiedz
  5. Maria z pogórza Przemyskiego

    Nie, nie, to nie linia wysokiego napięcia tam pójdzie, a nitka gazociągu Hermanowice-Strachocina, przez naszą łąkę też pójdzie, gdzieś pewnie w pobliżu tego starego, co to go znaczą żółte słupki; fajne są te lokalne toponimy, ciekawa jestem, co znaczy ta nazwa Horodżenne, może wołoscy pasterze przynieśli ze sobą, bo ponoć w Rybotyczach byli osiedleni; trzeba by jakiego językoznawcę „pociągnąć za język”:-) pozdrawiam.
    Właśnie wróciłam z Pogórza, dziś była świetna widoczność.

    Odpowiedz
    1. Tomasz Autor wpisu

      Postaram się dowiedzieć znaczenia tego toponimu. Popytam tu i ówdzie. Ja na Pogórze Przemyskie pewnie końcem kwietnia się wybiorę 🙂

      Odpowiedz
    2. Tomasz Autor wpisu

      Mario
      Pytałem p. Wojciecha Krukara o znaczenie toponimu Horodżenne, oto co mi przekazał : Horodżenne – tak na szybko: nazwa oznacza teren ogrodzony (kiedyś), po polsku dosłownie: „ogrodzonne”, samo ohorodżene znaczyłoby 'ogrodzone’. Nazwa wpisuje się w grupe nazw kulturowych typu: Zahoroda, Ohorod, a nawet Horod, Horodek, bo one nic wspólnego z grodami nie mają tylko z czymś ogrodzonym

      Odpowiedz
  6. Dorota

    Ach te podziały geograficzne potrafią zdezorientować.
    Na wzgórzu cerkiewnym w Cisowej byłam, ale nie wiedziałam, że jest drugi cmentarz, więc dzieki za inspiracje, żeby następnym razem odszukać. Te tereny są przepiękne, jedne z moich ulubionych. Cieszę się, że będziesz więcej pisał o Pogórzu, czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Tomasz Autor wpisu

      Witaj Doroto
      Jest wzgórze cerkiewne i dwa cmentarze, jeden starszy, ale ciekawszy. Warto pokręcić się po okolicy. Dolina jest niezwykle ciekawa. Wiem że uwielbiasz Pogórze Przemyskie, postaram się więc częściej dawać wpisy o tym miejscu.
      Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂

      Odpowiedz
  7. Pingback: Przewodnik na powiat przemyski - oferta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.