Wschodnia część Beskidu Niskiego to potężny, rozległy obszar mało zaludniony i stosunkowo nieczęsto przez turystów odwiedzany. Właściwe dla tych niewysokich gór puste doliny nieistniejących dziś już wsi, a także zwarte kompleksy leśne poprzecinane sporadycznie trasami turystycznymi wyrażają atmosferę tej krainy. Główny Szlak Beskidzki biegnie tędy z północnego zachodu na południowy wschód. Prowadzi on na sporym odcinku zalesioną wierzchowiną zwaną Pasmem Bukowicy. Jest to potężny wał którego północne stoki opadają w kierunku Pogórza Bukowskiego, południowe natomiast kierują się w stronę doliny Wisłoka płynącego wzdłuż drogi Jaśliska – Komańcza.
Dziś razem z Januszem przyjrzymy się kilku miejscom – odwiedzimy rejon Wilczych Bud ( 759 m ), Tokarnię ( 778 m ), dolinę nieistniejącej wsi Przybyszów oraz Rzepedź i jej najbliższe okolice.
Mroźna aura – słoneczna jednak i zachęcająca do wędrówki towarzyszy nam od wczesnego ranka. Zostawiamy za sobą Wolę Piotrową oraz odległe wzniesienia Pogórza Bukowskiego. Kierujemy się w stronę przełęczy. Tam znajduje się rozwidlenie szlaków – żółty biegnie w dół do Wisłoka Wielkiego, natomiast czerwony Główny Szlak Beskidzki podprowadzi nas z tego miejsca w stronę Wilczych Bud. Poniżej przełęczy miejsce zwane niegdyś Na bandzie daje do zrozumienia iż w przeszłości czaiły się tu zbójeckie szajki napadające prawdopodobnie na kupców węgierskich, również kradnące bydło wypasane na pańskich łąkach.
Kierunek północno zachodni – od przełęczy wygodna droga wkrótce pogrąży się w lesie. Tam już niedaleko do kolejnego rozstaju dróg … Idziemy na mogiłę ukrytą w lesie nieopodal grzbietu głównego.
Droga przez las – tutaj niewiele już zostało starodrzewi jednak dostrzec można i piękne fragmenty jak choćby ten powyżej na zdjęciu.
Nieznacznie na południe, tuż poniżej kulminacji Wilcze Budy ukrywa się wspomniana wcześniej mogiła. Miejscowa legenda głosi : Młody dziedzic utworzył spory oddział złożony z okolicznych chłopów i w roku 1863 poszedł daleko, szukając możliwości uczestnictwa w Powstaniu Styczniowym. Powróciła tylko garstka – jednak i oni wciągnięci w zasadzkę zginęli wszyscy …
Władze nie pozwoliły ojcom pochować synów we wsi. Zmuszeni do grzebania ciał w lesie wybrali miejsce na pochówek w rejonie grzbietu Bukowicy. Dziś stoi tu kamienny obelisk oraz drewniany krzyż a także tablica na której przedstawiono krótką informację :
Tu pochowano chłopów z Bukowska którzy w 1863 roku z ” młodym dziedzicem poszli w Polskę „.
Wracając w zasadzce zginęli wszyscy.
Władze nie zgodziły się na pogrzeb w Bukowsku,
więc pogrzebano ich w lesie a na mogile postawiono prosty krzyż.
Tutaj też pochowano w 1916 wielu żołnierzy I wojny światowej
poległych w ciężkich walkach w tej okolicy.
Pamięć o nich przetrwała dłużej od ich życia.
Wzniesienie na którym stoi mogiła, dawniej zwane było przez mieszkańców Wisłoka Suchym Wierchem. Obecnie miejscowi używają nazwy Koło Krzyża.
Nasza marszruta wiedzie teraz na południowy wschód. Przed nami Tokarnia – widokowy szczyt, niestety z roku na rok coraz bardziej zarastający.
W oddali Pogórze Bukowskie … Poniżej biegnie szosa Bukowsko – Komańcza. Interesują nas teraz okolice Karlikowa oraz Płonnej. Tam w dole odnajdziemy pamiątki sprzed lat oraz … ukryty pośród lasów i pól dawny Przybyszów …
Schodzimy w dolinę na skróty – bezdrożem, przez gęsty las idąc na orientację. Do wsi nie mamy wprawdzie daleko, jednak musimy wybierać niewidzialną drogę do celu pomału i ostrożnie … Jest zima, teren tu mniej znany, dodatkowo również dzień krótki – nie mamy czasu na dłuższe błądzenie w ostępach leśnych.
Liczne głębokie jary i poskręcane, stare drzewa. Mnóstwo połamanych gałęzi i spróchniałych, zalegających kłód … Zimowy obraz beskidzkiego lasu przedstawia się dość ponuro. Idziemy dalej, czas nagli. Przed nami przecież jeszcze wiele tajemnic ukrytych na pustkowiach Beskidu Niskiego.
Jedziemy autem w stronę Karlikowa. Tam w zagubionej dolinie odnajdujemy dawny Przybyszów – dawny gdyż po wsi zostało dziś niewiele …
Stary cmentarz zawiera zniszczone kamienne krzyże. Dalej kilkadziesiąt metrów na południe miejsce cerkiewne na wzniesieniu pośród drzew i jeszcze kamienne pozostałości starego krzyża przydrożnego z datą 1920 …
Doliną biegnie wspomniany wcześniej czerwony szlak do Komańczy, my jednak cofamy się z powrotem do auta. Mamy niewiele czasu na dojazd do Rzepedzi. Tam czeka cerkiew, cmentarz oraz kończąca dzisiejszą przygodę Rzepedka …
Mijamy jeszcze Płonną – dawną wieś rusińską, obecnie niewielką osadę. Przyglądamy się starej, kamiennej cerkwi znajdującej się w stanie trwałej ruiny. Płonna to wieś nieodwiedzana … Nie ma tu nic … świat zamknięty, zapomniany a wszechobecną biedę z daleka widać i czuć.
Wspomnienia w starej fotografii wyłożone w obrębie cerkwi. Dziś pozostał jeszcze smutny cmentarz w niedalekiej okolicy …
… Odwiedziliśmy go dopiero na drugi dzień, jednak fotografie przedstawiam teraz, w odpowiednim we wpisie miejscu.
Teraz już Rzepedź a tam … Jedna z najpiękniejszych cerkwi Beskidu Niskiego – położona na wzniesieniu, okolona kamiennym murkiem. Tuż za nią cmentarz parafialny zawierający kilka ciekawych nagrobków.
Ponad wsią wznosi się wielce widokowa Rzepedka. Grzbiet kojarzyć się może z bieszczadzkimi połoninami jednak wysokość i majestat nie ten … Mgliste dziś widoki na Bieszczady oraz pasmo graniczne Beskidu Niskiego mają jednak swój klimat. Zbliża się zachód – wkrótce włączamy latarki i schodzimy w dolinę. Czas ruszać w drogę i znaleźć nocleg. Może schronisko w Komańczy zechce nas przyjąć pod swój dach …
Tekst i zdjęcia : Tomasz Gołkowski
Świetna trasa, w dużej mierze nam znana.
No, poza Przybyszowem
Pamiętasz jak chwaliliśmy się że tam wpadniemy? Otóż plany wtedy nie wypaliły.
W Przybyszowie zachował się też krzyż pańszczyźniany, jesteśmy go ciekawi.
Masz bardzo fajny język,
Pozdrowienia
Witam
Mi również Przybyszów dotychczas nie był znany, ale jeszcze tam wrócę.
Pozdrawiam Was serdecznie 🙂
My również mamy zamiar wybrać się wiosną lub latem w ten region Beskidu Niskiego 🙂 Czekamy na dłuższe dni . Najlepiej na kilka dni z noclegiem w Komańczy . Fajnie że udało Ci się trochę powędrować tej zimy mimo braku czasu 🙂 Bardzo ciekawa jest historia tej mogiły , nie wiedziałem o tym wcześniej.
Kolejnych udanych wypraw życzę 🙂
Witam
Pasmo Bukowicy przeszedłem dość dawno idąc od Wołtuszowej do Komańczy. Teraz nie miałem na tyle czasu aby powtórzyć tę wędrówkę. Szlak jest ciekawy a oprócz tego co widzisz tutaj polecam rejon Wahalowskiego Wierchu. Bardzo widokowe miejsce. Wpis znajdziesz również na blogu.
Pozdrawiam serdecznie
Trasa ciekawa a najciekawsza to ta historia tej mogiły i ta pamięć dla tych powstańców. Zdjęcia bardzo dobre a najciekawsze to zdjęcie drogi z tymi żerdkami z boku.
Dziękuję Jacku, miejsce ciekawe oczywiście jak cały Beskid Niski.
Pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Tomku za świetną relację z wędrówki 🙂
Witaj Basiu
Jak zawsze mam nadzieję że znajdziesz u mnie coś dla siebie.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Świetnie zdjęcia mimo pochmurnego dnia i bardzo fajna relacja. Dzięki serdeczne :).
Witaj Aniu
Dzień był taki że raz słońce wychodziło zza chmur, innym razem było spore zachmurzenie, ale wędróka udana
Pozdrawiam serdecznie
Witam Tomku – jak zwykle, ciekawa opowieść i interesujące zdjęcia.
Pasmo Bukowicy przechodziłem dwa razy – raz dawno temu, jak szedłem na dużą odznakę GOT-u, potem jeszcze raz z namiotem. Są to świetne tereny i, jak mówisz, mało ludzi tam chodzi… i o to właśnie chodzi ! Może kiedyś…
Pozdrawiam 🙂
Witam Andrzeju
Cieszę się że wpis trafił do Ciebie. Wiem że jesteś wielkim miłośnikiem Beskidu Niskiego i pewnie wszystkie trasy są Ci dobrze znane. Mam nadzieję że będziesz wracał
Pozdrawiam serdecznie
Lubię tamte strony, a poznałam je przy okazji wyjazdów właśnie do Karlikowa właśnie na narty, bo tam stok bardzo przyjazny na moje możliwości:-) a potem, kiedy wracaliśmy do domu, to zawsze przez Płonną, i te ruiny cerkwi oglądaliśmy, i cmentarz, a śniegi wtedy były, że ho, ho! kiedyś za Płonną spotkaliśmy na drodze pionową ścianę śniegu, ani wirnikowy pług nie zdołał się tamtędy przebić, musieliśmy wracać przez Wysoczany, Niebieszczany, a już widzieliśmy szczyt z wyciągiem:-) piękne widoki dookoła, a już wędrować tamtędy to wielka przyjemność; pozdrawiam serdecznie.
Witaj Mario
Dowiedziałem się właśnie że w Płonnej jest zlokalizowany jeszcze jeden cmentarz, ale odkryć tam już jest cokolwiek nie sposób. Tereny oczywiście piękne
Pozdrawiam Cie serdecznie
Jaką odwagę musieli mieć Ci Powstańcy, by iść w nieznane spotkać się z nieznanym losem… Na razie te tereny poznałam z okien samochodu, ale dłuższe wędrówki kuszą niesamowicie. Drugie zdjęcie z tej notki elektryzuje pięknem pustkowia I tajemnicy przeszłych lat. Pozdrawiam
Witaj
Trochę tylko połączenia komunikacyjne słabe. Autem jest ok bo w BN mamy wielkie przestrzenie, ale do tego auta trzeba wrócić. Ja lubię tam odbywać dwudniowe wycieczki, kombinując tak aby wyjść gdzieś gdzie złapię jakiś autobus.
Pozdrawiam Cię
I mnie urzekło to drugie zdjęcie. Pusta droga prowadząca ku nieznanemu a w dole pięknie senne klimaty. Fajnie tak sobie wędrować. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witaj Dusiu
Ostatnio mniej czasu na te wędrówki, może na wiosnę będzie więcej możliwości
Pozdrawiam Cię serdecznie
Pingback: Karpacki las III rocznica - Karpacki las blog o górach