W sercu Gór Marmaroskich, w ukrytej dolinie Wazeru istnieje kręta i fascynująca trasa kolei wąskotorowej, zza której okien oglądam dziś piękny i dziki przełom rwącej, górskiej rzeki zwanej Wazer. Dolina bardzo wąska o stromych zboczach porośniętych lasem, zadziwia i intryguje mnie, gdy widzę nagle ostatnie zabudowania leśnych osad i kończącą się drogę. Dalej jest już tylko las, rzeka i tory …
Podróż rozpoczynam w niewielkiej miejscowości Viseu de Suz. Kupuję bilet w kasie małej stacyjki i wsiadam do jednego z kilku wagoników podczepionych do zabytkowej lokomotywy parowej, zwanej Mocanitą. Trasa którą dziś podążam, zbudowana została w latach 1927 – 32 w celu transportowania drewna z niedostępnych partii lasów marmaroskich a także transportu robotników leśnych oraz żywności. Dziś jest atrakcją turystyczną, ukazującą w łatwy sposób ten dziki, górski świat.
Mijam początkowo niewielkie osady ludzkie, rozłożone po drugiej stronie rzeki. Przebiega tam wąska szutrowa droga, dająca możliwość połączenia ze światem.
Surowe życie osadników bazuje tu głównie na pracy przy drewnie, które wyławia się z rzeki lub wycina i ładuje na stare wysłużone ciężarówki, które zawiozą materiał do tartaku w Viseu de Sus.
Jedyna możliwa przeprawa wozem przez rzekę, to w bród. Dziś jest ona stosunkowo płytka mimo opadów, ale wczesną wiosną pewnie nie sposób dostać się tego typu transportem na drugą stronę.
Ostatnie zabudowania zostały w tyle, kolejka wbija się w najdziksze rejony Karpat, gdzie dociera coraz mniej światła, gdyż dolina zwęża się, a las i skały przytłaczają z obydwu stron.
Po dzisiejszej ulewie, dolina paruje wprowadzając podróżnych w magiczny klimat. Wzburzona rzeka pokazuje swoją siłę a nieprzebyty las kusi by wejść i zgubić się w puszczańskiej otchłani.
Po około dwóch godzinach lokomotywa zatrzymała się na ostatniej stacyjce. Wychodzę z wagonu i maszeruję przed siebie. Mam tylko godzinę aby rozejrzeć się po okolicy. Dziś jednak tak naprawdę mam odpoczynek od dreptania po górach. Podróż kolejką jest dla mnie fascynującą alternatywą w czasie kiedy górskie wędrówki zostają przerwane w celu regeneracji sił. Czasem też odczuwam zmęczenie, a dzisiejsza podróż zrekompensowała mi w całości przymusowy dzień wolny od wspinania się.
Znajduję się w miejscu skąd można wyruszyć w najbardziej odludne tereny Gór Marmaroskich, znajdujące się tuż przy granicy z Ukrainą. Wyprawa planowana ku szczytom granicznym może zakończyć się jednak fiaskiem. Skutecznie odwieść nas od tego może straż graniczna ( Politia de Frontiera ) jeśli nie mamy pozwolenia. Piszę o tym, gdyż powinno się mieć to na uwadze, ale oczywiście fantazja nasza bywa silniejsza przynajmniej moja … Wiem to od czasu gdy przemierzałem swego czasu rejony pasa granicznego w Bieszczadach Wschodnich tuż przy granicy z Polską …
Dziś jednak wracam grzecznie do małego pociągu. Czas wracać do Viseu de Suz. Droga powrotna pokazuje mi raz jeszcze to intrygujące miejsce z przeciwnej tym razem strony. Cały prawdziwy świat marmaroski skupia się w tej dolinie którą pochłaniam wzrokiem z okien wagonu i pomału żałuję że jednak nie idę piechotą. Z drugiej strony to dobry argument by wrócić tu i eksplorować to miejsce z plecakiem, mapą i kompasem w kieszeni.
http://youtu.be/Qs7tg9l9z58
Tekst, zdjęcia oraz film : Tomasz Gołkowski
Jeśli lubisz tematykę Karpat znajdujących się w Rumunii, spodobał Ci się wpis, kliknij Tutaj znajdziesz tam pod tekstem więcej wpisów dotyczących tych gór. Zapraszam serdecznie
PANIE TOMKU A GDZIEŻ PANA TAM PONIOSŁO JAK PAN TAM TRAFIŁ TO JUŻ ISTNY KONIEC ŚWIATA A TERAZ PYTANIE NIE KRĘCIŁ PAN FILMU Z PODRÓŻY TĄ KOLEJKĄ CHOCIAŻ 3-4 MINUTY TO BY BYŁA GRATKA NIE Z TEJ ZIEMI GRATULUJE TAKIEGO WYCZYNU
Panie Jacku
Małe sprostowanie
Przypomniałem sobie że przez chwilę kręciłem filmik, jednak zaprzestałem gdyż kolejka dosłownie skakała po tych szynach i nie było sensu dłużej kamerą kręcić
Mocanita … kusi nas od jakiegoś czasu, od kiedy przeczytałam artykulik o niej; a wiesz, Tomaszu, że … de Sus przy nazwie miejscowości oznacza – górna, wyżnia, a … de Jos – dolna; a nasza chatka jest „de Jos”; szkoda, że popadało, i takie błocko, ono najbardziej mnie odstrasza w górach; pozdrawiam serdecznie;
To ile dni zajęła Wam wyprawa rumuńska?
Witaj Mario
Mocanita pierwszy raz została przeze mnie zauważona kilka lat temu, gdy przeglądałem przewodnik po Rumunii. Dopiero w tym roku znalazłem się po raz pierwszy w Maramureszu i kolejki zabraknąć w planie nie mogło. Wyprawa była zaledwie pięciodniowa, ale że mój kolega się rozchorował, wędrowałem sam i nie wszystko zrealizowałem co chciałem. Zastanawiam się nieraz gdzie Twoja dolna chatka się znajduje … czasem myślę że w okolicach Kopyśna 🙂 a błoto wiesz … na dobrej wyprawie ” Im gorzej tym lepiej ”
Pozdrawiam Cię serdecznie
Czekam na te filmiki , które Pan kręcił na trasie innych kolejek a czy Pan zna ten film 35 minut pod hasłem koleje wąskotorowe Rumunia Pozdrawiam Jacek
Witam
Chętnie przejrzę ten filmik wkrótce. Jest wiele pięknych tras kolejowych w górach. Fascynująca jest również linia Lwów – Użgorod
Pozdrawiam Panie Jacku
Gratuluję, gratuluję, gratuluję!!! Wspaniałe zdjęcia i wspaniała relacja!!! Ta kładka przez rzekę – jakby wejście do innego świata!! Pięknie się kłaniam!!
Witaj Nelly
Mogę teraz żałować że nie przedreptałem tej okolicy. Trochę harmonogram miałem napięty i dużo rzeczy się pozmieniało, jednak sama podróż naprawdę niesamowita
Pozdrawiam Cię 🙂
Świetna relacja! Karpaty są naprawdę fascynujące, zazdroszczę takich ciekawych wyjazdów 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Witaj Iza
Nadszedł czas urlopiu, postanowiłem więc odwiedzić takie kraje jak Rumunia oraz Ukraina. Żałować tylko mogę że urlop się kończy.
Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
Panie Tomku niech Pan napisze czy Pan przejechał tą ciuchcią całe 21 km ona jedzie 2 godziny tam i 2 godziny z powrotem postój 1,5 godziny, Podobno dosyć często wagoniki wyskakują z szyn bo na tym filmie co oglądałem to szyny są wczorajsze czyli po prostu pijackie ale atrakcja jest nie z tej ziemi widoki też i ta rzeka ,która płynie koło kolejki; jacek
Witam
Oczywiście jechałem do końca jak każdy inny pasażer, a szyny rzeczywiście nie sprawiają wrażenia perfekcyjnych, jednak nie zauważyłem tu problemu
Pozdrawiam
Kochani turyści zobaczcie 10 z kolei zdjęcie ten prosty odcinek torów i teraz trzeba go powiększyć strzałką i wychodza studencje przysłowiowe jaja ten tor jest tak krzywy do 1 cm nie trzyma rozstawu szyn. Rany julek jak ten parowóz może ciagnąć 4 wagony turystów i 5 zaraz za lokomotywą gdzie tu jest drzewo bukowe takie metrowe do palenia pod kotłem.TRzeba być odważnym aby podrózować tą kolejka
Panie Jacku, nie trzeba tu żadnej odwagi. Tą kolejką nawet dzieci podróżują a Mocanita jedzie naprawdę wolno. Bez obaw.
Piękne zdjęcia tej Rumunii. Raz byłam tylko przejazdem, samochodem, ale pamiętam że widoki były cudowne.
Witam
Widoki piękne, żałuję trochę że niewiele udało mi się zrobić fotek z okna samochodu, choć coś tam oczywiście się udało
Pozdrawiam 🙂
Na filmie o tej kolejce leśnej w języku wegierskim jest pokazane jak wykoleił się jeden z wózków na którym układa się kłody drzew .Trzech pracowników lekką ręką go uniosło i ustawiło na szynach dobrze że wózki te były bez żadnego obciążenia,Panie Tomku Rumunia staje się bardzo modna góry też i podobno sam Książe Karol angielski jeżdzi tam na wakacje,
Jak dla mnie Panie Jacku moda na Rumunię może wyglądać w ten sposób jak wygląda. Owszem w Borszy widziałem sporo turystów ale już na ścieżkach Gór Marmaroskich nie spotkałem nikogo.W Rodniańskich turyści dreptali, ale ich ilość nie była przytłaczająca. Póki co wygląda to naprawdę spokojnie, wiem też, że zainteresowanie Rumunią wzrasta i ja osobiście polecam ten kraj ludziom szukającym, nowych, dzikich jeszcze miejsc w Europie
Oooo… Wracam z Zawoi i trafiam… w dzikie tereny Rumunii 😉 Piszesz na początku, że „…Dalej jest już las, rzeka, tory…” a ja dodam, że jeszcze to coś, co ukochałeś sobie najbardziej: karpacki dziki las 🙂
Pozdrawiam częściowo pourlopowo Tomku 🙂
Witaj
Karpackiego lasu oczywiście zabraknąć nie mogło. Towarzyszy mi zawsze podczas wędrówki. 🙂 . Wielokrotnie również podczas podróży pociągiem 🙂
Pozdrawiam prawie pourlopowo 🙂
Panie Tomku czy te 2 minuty z filmu który jest na końcu to Pański dodatek i Pan to krecił będąc ostatnio w Rumuni proszę napisać .Pozdrawiam Jacek
Panie Jacku, zaledwie parę minut kręciłem ten filmik, ale tak potwornie trzęsło że dałem sobie spokój i całkowicie zapomniałem o tym filie. Ostatnio przeglądałem kartę pamięci raz jeszcze i znalazłem 🙂
Panie Tomku te następne filmy też są świetne ten 10 minu z tym tunelem wszystkie sa cudowne oglądam juz po kilka razy. Jacek
Panie Tomku czekam na tą ostatnią część z Rumuni to by był 4 odcinek a potem to Pan coś ma jeszcze o ile dobrze pamiętam pozdrawiam Jacek i z góry Panu serdecznie dziękuje.
Panie Tomku dzisiaj już 3 raz oglądam te Pańskie filmy i nie mogę oderwać oka a te 10 minut z tym tunelem i ta żmijka droga to zachwyt i zawrót głowy . Pojechałbym tam ale nie ten wiek i to zdrowie .Pozdrawiam Pana niech Pan działa ale z misiami ostrożnie ostatnio niedżwiedzica z małym misiem zaatakoała kobietę w górach Rumuni i jest z nią wywiad uratował ją mąż i syn, którzy walczyli z tą niedżwiedzicą potężnymi drągami okładając ją równo po głowie. Wszystkie drągi łamały się jak zapałki.Z misiami nie ma żartów. Jacek Grzybała
DRODZY MIŁOŚNICY KOLEJKI MOCANITA PROSZĘ KLIKNĄĆ CFF VISEA DE SUS 11 TO SĄ JAJA DWA WAGONIKI NA STACJI NA NICH 10 BALI KAŻDY PO 10 METRÓW DŁUGI I WÓZECZEK WYLECIAŁ Z SZYN. JAK ONI GO NAPROWADZAJĄ POD TYM CIĘŻAREM NA TORY TO SZTUKA NAJWYŻSZEJ JAZDY I TO JEST TAM POKAZANE KILKA TAKICH WYKOLEJEŃ.A JUŻ SZCZYT SZCZYTU TO JEST PROSTOWANIE TORU KOLEJKI BY SZYNY BYŁY WZGLĘDNIE PROSTE ZWYKŁYMI MŁOTAMI I SKRĘCAJĄ TĄ SZYNĘ TAK NA J…..AŁ GO PIES ŻE ZA NASTĘPNYM RAZEM TO WAGON ZNOWU WYLECI Z SZYN JEST ATRAKCJA DLA TURYSTÓW SUPER A TECHNIKA 19 WIEK ALE TO JEST INTERESUJĄCA ZABAWA. ……..