Wpadły mi ostatnio w ręce dwie niesamowite pozycje dotyczące miejsc które kocham. Pierwsza z nich to książka pt. ” PRZEMYŚL I JEGO MIESZKAŃCY W KRÓLESTWIE GALICJI I LODOMERII „ autorstwa Jacka Błońskiego, Anny Cieplińskiej, oraz Anny Durkowicz – Foremskiej. Druga natomiast to piękny album, przedstawiający przedwojenne Karpaty Wschodnie . Album nosi tytuł ” PRZEDWOJENNE BIESZCZADY, GORGANY I CZARNOHORA NAJPIĘKNIEJSZE FOTOGRAFIE „ autorstwa Andrzeja Wielochy. Zarówno jedno jak i drugie dzieło, zawiera piękne, unikatowe i niepowtarzalne fotografie, a także obszerną notkę historyczną.
Obydwa albumy przenoszą nas w czasy przedwojenne. Pierwszy do miasta Przemyśla przeżywającego lata świetności pod zaborem austriackim, drugi do krainy Łemków, Bojków, oraz Hucułów, do świata który odszedł bezpowrotnie. Z jednej strony opisany jest tutaj byt mieszkańców Przemyśla, z drugiej ciężkie, ale szczęśliwe życie na wysokich połoninach. Namawiam gorąco miłośników historii Karpat do zakupu obydwu pozycji. Stanowią piękny dokument o Kresach Wschodnich.
Beskid Niski – Przełom Jasiołki oraz Trakt Węgierski
Mój ostatni pobyt w Beskidzie Niskim miał miejsce w dawno nieodwiedzanych okolicach Jaślisk. Postanowiłem tym razem trochę inaczej przyjrzeć się moim ukochanym górom i zajrzeć do miejsc traktowanych tu przeze mnie lekko po macoszemu. Uwielbiam Historię Łemkowszczyzny, tajemnicze miejsca, dziwne pozostałości sprzed lat, ponure lasy, biedne osady i zniszczone drogi. Jednak ostatnio spiesząc się do Jaślisk, mając z góry przygotowaną marszrutę, postanowiłem nagle zejść z szosy i wstąpić na ścieżkę ” Rezerwatu Przełom Jasiołki „. Spontaniczne działanie opłaciło się. Zobaczyłem piękny przełom niewielkiej górskiej rzeki, o której nie pamiętałem dotychczas. Dodatkowo las porastający najbliższą okolicę, wydawał mi się bardzo stary, prawdziwie karpacki…
Rezerwat powstał w celu ochrony pozostałości dawnej Puszczy Karpackiej. Przełom rzeki jest bardzo malowniczy, osadzony pomiędzy szczytami: Piotrusiem ( 727 m n.p.m. ) a Ostrą ( 687 m n.p.m. ).
Ostre i strome skałki skalne. Niestety w tym miejscu muszę przedrzeć się na drugą stronę rzeki. Lodowata woda sięga powyżej kolan, a kamienie są bardzo śliskie. W jednej ręce trzymam nad głowa aparat a w drugiej buty. Musiałem uważać aby się nie potknąć, choć potwornie zimna woda poganiała mnie do przodu i doprowadzała do szaleństwa. Jednak dni są jeszcze chłodne a górska rzeka sama w sobie jest zimna. Jestem na drugim brzegu, zmieniam bieliznę i zakładam buty. Moja droga poprowadzi mnie teraz do Daliowej. Wejdę tam na stary, historyczny Trakt Węgierski, kolejne ciekawe miejsce w Beskidzie Niskim.
Piękny Przełom Jasiołki i niesamowity las zostawiam za sobą. Mijam Daliową – dawną łemkowską wieś, w której zachowała się Cerkiew św. Paraskewy.
Świątynia różni się od tych, znanych z zachodniej części Beskidu Niskiego. Wzniesiona została w ukraińskim stylu narodowym na planie krzyża. Zachowała jedynie fragmenty dawnego wyposażenia. Ikony wywieziono do Lwowa. Znajdują się obecnie w Muzeum Narodowym.
Niewiele dalej pojawia się ścieżka, która wznosi się do góry. Odnalazłem więc wejście na szlak, czyli stary Trakt Węgierski. Przed wiekami szlak przebiegał z południa na północ, przecinając Przełęcz Beskid ( 581 m n.p.m. ) nad Czeremchą dziś już nieistniejącą wsią. Dla ochrony tego ważnego miejsca, król Kazimierz Wielki w 1366 r. wybudował miasto zwane później Jaśliskami. Okres wzmożonego ruchu handlowego, przyczynił się bardzo dla rozwoju miasta. Jaśliska otrzymały bardzo znaczący przywilej składowania wina wwożonego do Polski. Za obowiązkowe składowanie trunków, kupcy płacili duże pieniądze, dzięki temu miasto stało się bogate i tym samym ważne.
Jestem już dość wysoko, spoglądam za siebie i widzę w oddali Jaśliska – dawną potęgę handlową południowej Polski. Wznosi się nad nią góra Kamień ( 857 m n.p.m. ) tajemnicza i legendarna…
Dawna potęga dziś wegetuje zachowując jednak wspaniały urok, kusi też licznymi atrakcjami czekającymi na turystów w najbliższej okolicy. Zacni mieszkańcy Jaślisk z miłą chęcią przywitają każdego turystę, z czego oczywiście sam skorzystałem. W ramach podziękowania, dedykuję im ten tekst, zachęcając również Was drodzy czytelnicy do odwiedzenia tych pięknych okolic.
Tekst i zdjęcia: Tomasz Gołkowski
O przełomie górskiej rzeki Ty zapomniałeś, ja nie wiedziałam w ogóle. Fajne miejsce. A co do cerkwi św. Paraskewy, to nie jest ona przypadkiem na liście UNESCO? Ładna… Mówiąc o dzikich zwierzętach budzących się do życia, to miałeś na myśli nieco większe niż ta wijąca się okropna żmija czy też ślimaczek? 🙂 W każdym razie nie przepadam za takimi zwierzątkami 🙂 Pozdrawiam 🙂
Witaj Dusiu
Niestety świątynia nie jest na tej liście. Jeśli chodzi o mnie to zamieściłbym tam większość cerkwi z terenów Łemkowszczyzny. Co do dzikich zwierząt to oczywiście widziałem większe, lecz tylko tego spokojnego zaskrońca i przy okazji ślimaka udało mi się sfotografować 🙂
Pozdrawiam Cię serdecznie 🙂
O, właśnie tę książkę o Przemyślu też posiadamy, lubię stare fotografie, zwłaszcza miejsc, których już nie ma, ludzie też odeszli; oglądam je nawet z odrobiną tęsknoty za dawnym.
To chyba pani zaskrońcowa, bo długa jakaś, samczyk jest mniejszy; pozdrawiam.
Witaj Mario
Ile razy przeglądam te książkę to tyle razy żałuję że nie ma już wielu tych starych kamienic z lat międzywojennych. Przemyśl jest pięknym miastem, ale zdaję sobie sprawę jak bardzo niesamowitym był przed wojną, a pani zaskrońcowa? Chyba tak 🙂 potocznie zwana zaskrońcem
Pozdrawiam serdecznie 🙂
świetnym gawędziarzem i znawcą tego rejonu jest właściciel prywatnego schroniska w Jaśliskach polecam tą kwaterę.
Witaj Jacku
Masz rację, już kilka lat temu przy małym załączniku snuliśmy beskidzkie dyskusje o Podkarpaciu. Odwiedziłem niedawno Jaśliska i przenocowałem tam. Również wszystkim bardzo polecam.
Polecam aby zajrzyć na witryne gogle lidianowicka_republika ukazuje się spis treści i wielkie pióro przesuwamy do góry są tam moje artykuły ogórach wspomnienie o bracie oraz mego kuzyna cała historia Daliowej oraz życiorys biskupa JSPELCZARA napisał i zdjęciami opatrzył A.Urbanek jest też pocztówka nie istniejącej letniej rezydencji Biskupa w Daliowej drewniana willa.