Archiwum miesiąca: październik 2015
STACJA KOLEJOWA – BALNICA i JEJ GOSPODARZ
Czy pamiętacie postać Pana Jacka Grzybały ? Swego czasu na blogu, Pan Jacek zafascynował czytelników swymi wspomnieniami sprzed lat … Tamte reminiscencje to dzikie Bieszczady – nieposkromione jeszcze i mało znane. Nasz bohater pisał w jednym z trzech zamieszczonych w przeszłości artykułów o wycieczce kolejką leśną do Balnicy – ofiarował swe archiwalne zdjęcia, oczywiście czarno białe – działające na wyobraźnię współczesnych turystów, nie raz pewnie zastanawiających się jak wtedy w Bieszczadach było … Dziś Pan Jacek ukazuje nam swój powrót do korzeni – ponowną podróż kolejką do ukochanej Balnicy, i nowe spojrzenie na ten dawno nie widziany przez niego świat. Zapraszam do przeczytania zostawiając przy okazji link do dawnego artykułu o wycieczce na Balnicę – dla przypomnienia oraz zestawienia tego co Pan Jacek przeżył w latach sześćdziesiątych oraz tego co doznał ledwie parę tygodni temu. Link do starszego artykułu znajdziecie Tutaj
Październikowy Pop Iwan
Karpaty Wschodnie wciągają jak kokaina – morze wysokich połonin i wiatr na grani. Odległe obszary oraz ukryte w dolinach, magiczne, huculskie wsie … Szutrowe drogi, pasterskie staje oraz koliby – prawdziwe życie, a dla przyjezdnych romantyczny sen. Dżembronia, Bystrzec, Pop Iwan, Czeremosz … atmosfera lat przedwojennych wciąż jest tu wyczuwalna, mimo zmian, które nastąpić musiały i następować będą. Niesamowite jest to, że miejsca te dziś dla nas mniej znane, zachowały pewne pierwiastki polskości na które patrzymy z wielkim sentymentem. Trzecia co do wielkości góra Ukrainy oraz ruiny dawnego obserwatorium astronomicznego będącego swego czasu najwyżej położonym budynkiem w Polsce, to miejsce które stało się kultowym dla miłośników Karpat Wschodnich, Huculszczyzny oraz historii Polski międzywojennej. Chę przedstawić powrót w magiczną Czarnohorę, oraz spojrzenie na legendarnego „Białego Słonia”, którego los nie oszczędził przez lata wojennej zawieruchy. Czytaj dalej